Coraz więcej prawomocnych wyroków w zaledwie jeden rok
W 2024 r. sądy wydały 72 tys. orzeczeń w sprawach frankowych – to o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej. Choć liczba nowych pozwów wciąż przeważa, luka między nimi a zakończonymi sprawami się zmniejsza. Kredytobiorcy mogą liczyć na rozstrzygnięcie nawet w ciągu 12 miesięcy. W wielu przypadkach już wyrok I instancji kończy postępowanie – bez konieczności apelacji.
Banki wycofują się z apelacji
Instytucje finansowe coraz częściej rezygnują z dalszej walki w sądzie. Cofają apelacje lub w ogóle ich nie składają. Zamiast tego proponują ugody albo rozliczenia. To efekt zmiany podejścia – przedłużanie procesów nie opłaca się już bankom. Każdy miesiąc zwłoki to rosnące odsetki, koszty sądowe i honoraria prawników. Orzeczenia TSUE z grudnia 2023 r. jeszcze bardziej wzmocniły pozycję kredytobiorców. Banki straciły argumenty, a zysk z przeciągania procesów jakikolwiek sens.
Z takiej ścieżki wycofywania się z apelacji korzystają m.in. mBank, PKO BP, Millennium, Deutsche Bank, BNP Paribas i BOŚ. Dla frankowiczów oznacza to mniej stresu, szybsze zakończenie sporu i wcześniej wypłacone pieniądze.
Rekordowe tempo pracy sądów
Warszawski Sąd Okręgowy po raz drugi z rzędu rozpoznał więcej spraw niż przyjął nowych. W 2024 r. wydał 20,7 tys. orzeczeń – o ponad 10% więcej niż rok wcześniej. Podobne wyniki osiągają sądy w Poznaniu, Warszawie-Pradze czy Wrocławiu, gdzie liczba zakończonych postępowań wzrosła od kilkudziesięciu do niemal stu procent.
Jedynie Gdańsk pozostaje w tyle – mimo zwiększenia liczby referatów, przeciążenie systemu jest wyraźne. Na niektóre rozprawy trzeba czekać latami. Na szczęście w innych miastach sytuacja jest znacznie lepsza.
Ustawa frankowa? Wiele zapisów już działa
Rząd szykuje nowe przepisy dla spraw frankowych. Projekt zakłada m.in. rozszerzenie mediacji i większą automatyzację postępowań. Ale wiele z tych rozwiązań sądy już stosują: zdalne rozprawy, orzekanie bez udziału stron, przesłuchania na piśmie – wszystko to przyspiesza proces i odciąża system.
Zmiany mają też drugą stronę – propozycje wzmacniające pozycję banków w zakresie zgłaszania roszczeń wzajemnych czy wpływu na mediacje budzą kontrowersje. Frankowicze mogą być zachęcani do ugód, które wciąż pozostają korzystne głównie dla drugiej strony.
Sprawa nie musi być trudna
Proces sądowy przeciwko bankowi nie wymaga od kredytobiorcy wielu formalności. Wystarczą podstawowe dokumenty – umowa kredytu i harmonogram spłat. Całą resztą zajmuje się kancelaria. Im większe doświadczenie pełnomocnika, tym większe szanse na szybkie i skuteczne zakończenie sporu.
Warto zaufać zespołom, które mają za sobą tysiące wygranych spraw i dobrze znają podejście konkretnych banków. Na naszej stronie twojechf.pl można bezpłatnie sprawdzić, czy sprawa ma potencjał i jakie są szanse na zwycięstwo.
Lepiej nie czekać
Nie ma powodu odkładać pozwu w oczekiwaniu na zmiany w przepisach. Rzeczywistość już teraz sprzyja frankowiczom. Sądy działają sprawniej, banki się wycofują, a wygrana jest realna nawet w ciągu kilku miesięcy.
To dobry moment, by zadziałać. Szybka decyzja może oznaczać szybki zwrot nadpłaconych środków i koniec wieloletniego problemu.