Banki coraz częściej oferują ugody osobom z kredytami walutowymi. Zwykle dzieje się tak, gdy klient sygnalizuje zamiar pozwu – np. żąda dokumentów potrzebnych w sądzie. Dlaczego? W ostatnich latach frankowicze masowo wygrywają. Dla banku przegrana oznacza konieczność zwrotu wysokich sum. Lepiej więc zaproponować ugodę niż ryzykować pełną odpłatność.
Ugoda – czy to się opłaca?
Propozycje ugód często ograniczają roszczenia klienta. Tymczasem wyrok sądu stwierdzający nieważność umowy może przynieść znacznie większe oszczędności. Dlatego przed podpisaniem porozumienia warto policzyć, co naprawdę zyskasz, a co możesz stracić.
Dlaczego banki proponują ugody wcześniej?
Dotyczy to nie tylko kredytów frankowych, ale też umów w euro, dolarach, jenach czy kredytów pierwotnie złotowych, a potem przewalutowanych. Czasem banki kontaktują się z kredytobiorcą jeszcze przed pozwem, nawet telefonicznie. Wtedy warunki bywają najmniej korzystne. Statystyki sądowe pokazują, że większość umów walutowych przegrywa – dla banku oznacza to zwrot dużych kwot i odsetek. Lepiej oddać coś teraz niż ryzykować całość później.
Warunki ugody — na co szczególnie uważać?
Bank może obiecać umorzenie długu lub niewielką dopłatę. Dla zmęczonego klienta to kuszące. Ale wyrok o nieważności umowy często daje większe korzyści.
Ugoda niesie też ryzyko podatkowe. Umorzone kredyty sprzed 2015 r. są zwolnione z PIT, ale nieprecyzyjne zapisy mogą skutkować opodatkowaniem umorzonej kwoty i ewentualnej dopłaty banku. Zdarza się, że suma podatku sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych. Dlatego warto sprawdzić ugodę z doradcą podatkowym.
Kolejna pułapka to same zapisy proponowanej ugody. Banki czasem wprowadzają w błąd co do skuteczności klauzul. Na przykład bank Millennium został ukarany przez UOKiK za sugerowanie klientom, że wpisy klauzul do rejestru są nieskuteczne. Podpisując ugodę, często rezygnujesz z dalszych roszczeń – trzeba więc dokładnie czytać każdy punkt.
Sąd czy ugoda – co należy dokładnie przeliczyć?
Przed porozumieniem warto policzyć wszystkie jego elementy. Będą to odsetki, czas procesu czy koszty prawnika. Bank rzadko uwzględnia odsetki ustawowe, które dziś wynoszą 12% rocznie. Koszty prawnika też nie muszą obniżać zysku. Jeśli wygrasz, bank pokrywa wydatki sądowe, a zasądzone kwoty często w dużej części pokrywają honorarium kancelarii. Nawet prowizja kilka procent plus opłata wstępna zwykle jest mniejsza niż korzyści z wyroku.
Negocjacje z bankiem i prawnikiem
Otrzymanie ugody nie oznacza konieczności akceptacji warunków. Możesz negocjować kwotę spłaty, dopłatę, a nawet rozliczenie rat. Czasem można podnieść stawkę z 50 tys. zł do 100 tys. zł lub uzyskać korzystniejsze warunki. Także wynagrodzenie prawnika można negocjować – zarówno w przypadku ugody, jak i sprawy w sądzie. Czasem warto zmienić umowę z kancelarią, aby opłacało się walczyć w sądzie.
Ostrożna decyzja
Przed podpisaniem ugody sprawdź każdy punkt. Porównaj realny zysk z tym, co możesz odzyskać w sądzie. Uwzględnij odsetki, podatki, koszty prawnika i czas procesu. Banki często oferują szybkie zakończenie sprawy przy minimalnym koszcie dla siebie, dlatego dystans jest wskazany.
Konsultacja z prawnikiem lub doradcą od kredytów walutowych może ochronić Cię przed stratą dziesiątek, lub setek tysięcy złotych. Skorzystaj więc z bezpłatnej konsultacji, którą zapewnia kalkulator CHF. Wystarczy przedstawić warunki swojej umowy kredytowej, na podstawie której konsultant będzie mógł zaproponować najkorzystniejsze rozwiązanie. W finansach ostrożność i liczenie zawsze procentuje.