Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało nową wersję projektu ustawy mającej uporządkować postępowania sądowe w sprawach kredytów frankowych. To wynik zakończonych konsultacji publicznych, w ramach których zgłoszono kilkaset opinii. Choć główne założenia ustawy pozostały nietknięte, część przepisów zmieniono, a inne doprecyzowano.
Projekt nie przynosi zasadniczego zwrotu. Wiele kontrowersyjnych zapisów usunięto, ale tylko niektóre wnioski zgłaszane przez obywateli, organizacje społeczne czy instytucje zostały w pełni uwzględnione. Wprowadzono też nowe rozwiązania, które mają ułatwić sądom prowadzenie spraw i skrócić czas oczekiwania na wyrok.
Zmiany w sądach – odsetki bez zmian, ale procedury uproszczone
Jednym z częściej komentowanych tematów była kwestia odsetek ustawowych. Ministerstwo zdecydowało się nie ingerować w dotychczasowe zasady ich naliczania. Nie będzie też zmian w orzecznictwie w tym zakresie – nadal obowiązują przepisy Kodeksu cywilnego i stanowisko TSUE. Resort przyznał jednak, że system może sprzyjać sztucznemu przeciąganiu spraw – szczególnie przez stronę konsumencką – w celu naliczania większych kwot.
Co istotne, ministerstwo zapewniło, że projekt nie narusza zasady dwóch kondykcji i nie wprowadza zmian w prawie materialnym. Celem nowych przepisów ma być jedynie uporządkowanie przebiegu postępowania.
Usunięcie artykułu 7 – mniej chaosu, więcej przejrzystości
Szczególnie krytykowany artykuł 7, który pozwalał bankom na składanie roszczeń wzajemnych niemal do końca procesu apelacyjnego, został usunięty. W jego miejsce pojawiło się rozwiązanie znane już z obowiązujących przepisów – pozew wzajemny. Teraz bank będzie musiał złożyć taki pozew najpóźniej do końca rozprawy w pierwszej instancji. Jeśli postępowanie toczy się na posiedzeniu niejawnym, terminem granicznym będzie moment ogłoszenia wyroku.
Taka zmiana ma odciążyć sądy i ograniczyć nadużycia procesowe. Decyzja resortu to ukłon w stronę środowisk prawniczych, które jednoznacznie odrzuciły pierwotną propozycję.
Koniec z art. 9 – wykonanie wyroku nie będzie natychmiastowe
Z projektu usunięto również artykuł 9, który zakładał, że wyrok korzystny dla konsumenta miałby być natychmiast wykonalny. Takie rozwiązanie, choć atrakcyjne z punktu widzenia kredytobiorców, wywołało sprzeciw Sądu Najwyższego i Rady Legislacyjnej. W ich ocenie prowadziłoby to do nierówności stron i potencjalnego chaosu proceduralnego.
Kto skorzysta z ustawy? Nowe wyłączenia i doprecyzowania
W poprawionej wersji projektu znalazły się też zmiany dotyczące zakresu stosowania ustawy. Uwzględniono postulaty, by objąć nią również pożyczki hipoteczne indeksowane do franka. Ochroną objęto też spadkobierców frankowiczów. Jednak osoby, które zaciągnęły kredyty w innych walutach, jak euro czy dolar, nadal pozostają poza zakresem ustawy.
Z ustawy wyłączono również przedsiębiorców oraz klientów banków w upadłości – takich jak Getin Bank – mimo licznych głosów, że to niesprawiedliwe.
Potrącenia, zabezpieczenia i koszty – nowe szczegóły
Zmiany dotknęły także mechanizmu potrąceń. Choć zasada potrącenia pozostała, nowy zapis stanowi, że jeśli bank zgłosi taki wniosek, a konsument nie odpowie, koszty sądowe poniesie i tak bank – w części oddalonego roszczenia. To reakcja na wątpliwości dotyczące uczciwego rozliczenia kosztów procesu.
Kolejną zmianą jest nowe podejście do zabezpieczeń roszczeń. Jeśli pozew jako pierwszy złożył bank, wykonanie umowy zostaje wstrzymane już w momencie doręczenia pozwu konsumentowi. Bank ma dwa miesiące od wejścia ustawy w życie, by zgłosić ten fakt do Biura Informacji Kredytowej.
Nowelizacja rozwiązuje też problem osób, które nie spłaciły jeszcze całego kapitału. Bank nie będzie mógł odmówić przyjęcia spłaty, nawet jeśli kredytobiorca nie rozliczył się jeszcze w pełni z kapitału początkowego.
Wszystkie wnioski o zabezpieczenie złożone po dniu wejścia ustawy w życie będą pozostawione bez rozpoznania. Postępowania niezakończone – zostaną automatycznie umorzone.
Co zostało bez zmian – pominięte postulaty i argumenty resortu
Nie wszystkie głosy opinii publicznej zostały uwzględnione. Ministerstwo odrzuciło m.in. postulat rozszerzenia ustawy na inne waluty. Mimo że apelowali o to m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich i przedstawiciele sądów apelacyjnych, resort pozostał przy pierwotnym założeniu – projekt dotyczy wyłącznie kredytów powiązanych z CHF.
Nie uwzględniono również propozycji ograniczenia możliwości potrąceń tylko do postępowania pierwszoinstancyjnego. Obawy, że przeciąganie zarzutów do etapu apelacji wydłuży sprawy, nie przekonały ministerstwa. W odpowiedzi resort podkreślił potrzebę „lojalności procesowej” i odpowiedzialności stron.
Kontrowersje wzbudził też przepis pozwalający bankowi odzyskać połowę opłaty sądowej, jeśli wycofa pozew w ciągu sześciu miesięcy od wejścia ustawy w życie. Choć krytykowano go jako niezgodny z interesem konsumentów i unijną dyrektywą 93/13, resort utrzymał go, uzasadniając dążeniem do szybszego zamykania sporów.
Podsumowanie – krok naprzód czy tylko kosmetyka?
Poprawiony projekt ustawy frankowej nie wprowadza radykalnych rozwiązań, ale w kilku punktach odpowiada na społeczne oczekiwania. Resort częściowo zrezygnował z najbardziej krytykowanych zapisów, jednak wiele istotnych postulatów pozostało bez odpowiedzi. Ustawa porządkuje postępowania, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów.
Czas pokaże, czy te zmiany faktycznie przełożą się na szybsze i sprawiedliwsze rozstrzyganie spraw frankowych. Jak na razie – to ostrożny kompromis między interesami konsumentów, banków i wymiaru sprawiedliwości.