Sprawy frankowe a uchwała SN — dlaczego frankowicze powinni pozywać teraz banki?

Ostatnia duża uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, znana pod numerem III CZP 25/22, stanowi istotny krok w rozwiązaniu problemów związanych z kredytami frankowymi. Jest to odpowiedź na szereg pytań zadanych przez pierwszą prezes SN, prof. Małgorzatę Manowską, w styczniu 2021 roku. Uchwała ta nie tylko nie stoi w sprzeczności z najnowszymi orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE, ale jest również korzystna dla frankowiczów i zgodna z duchem orzecznictwa prokonsumenckiego.

Sąd Najwyższy podejmował ostatnio wiele decyzji dotyczących kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego, zwykle w składach trzy- lub siedmioosobowych. Tym razem uchwała została przyjęta przez pełny skład Izby Cywilnej SN, pomimo istniejących głosów odrębnych i niepewności co do statusu tzw. neo-sędziów. Uzyskała ona moc zasady prawnej, co oznacza, że jest wiążąca dla wszystkich sędziów SN, niezależnie od ich stanowiska wobec spraw frankowych, oraz powinna być stosowana przez sądy powszechne.

Dla kredytobiorców kluczowe jest potwierdzenie, że sądy nie mają prawa naprawiać wadliwych umów frankowych. Uchwała stanowi jednoznaczne stanowisko za unieważnianiem umów w całości, co kończy dyskusję na temat możliwości odfrankowania umów.

Teraz jest dobry moment dla frankowiczów, aby rozpocząć działania prawne. Uchwała SN wpływa na sytuację prawną kredytobiorców, co może wpłynąć na korzystne dla nich rozstrzygnięcia indywidualnych spraw.

Duża uchwała frankowa- czy sprawy frankowe przyspieszą?

Decyzja Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 2024 r. stanowiła punkt kulminacyjny wieloletnich sporów frankowych, które długo były źródłem niepewności dla frankowiczów. Choć oczekiwano na tę uchwałę z nadzieją, większość wątpliwości została rozwiana dzięki orzecznictwu Trybunału Sprawiedliwości UE, co spowodowało, że działania sędziów zostały uznane za opóźnione przez ekspertów.

Treść uchwały była zbieżna z aktualnym stanem orzecznictwa TSUE, co stanowiło kluczową informację dla kredytobiorców. Pytania zadane przez pierwszą prezes SN Małgorzatę Manowską trzy lata temu były zgodne z ramami orzecznictwa unijnego Trybunału, co potwierdzało ich aktualność.

Głosowanie nad uchwałą odbyło się w gronie 18 „neo-sędziów”, jednak ci ze „starego nadania” nie wyrazili zgody na współpracę z nimi, co podkreśliło kontrowersje wokół statusu nowych sędziów. Prokurator Generalny próbował zablokować uchwałę, wnioskując o wyłączenie neo-sędziów z orzekania, jednak jego próba została odrzucona przez pierwszą prezes SN, podkreślając, że organy państwowe nie mogą ingerować w status sędziów.

Uchwała została przyjęta większością głosów, chociaż 6 sędziów wyraziło zdanie odrębne. Mimo to ma ona moc zasady prawnej, co oznacza, że nawet sędziowie niezgadzający się z nią muszą ją respektować, zwłaszcza wydając wyroki, kiedy sprawy frankowe rozpatrywane są indywidualnie.

Pozostaje jeszcze kwestia wpływu uchwały na sądy powszechne i sądy apelacyjne, zwłaszcza te ostatnie, które niekoniecznie muszą podążać za kontrowersyjnymi wyrokami SN, nakazującymi utrzymanie w mocy wadliwych umów. Nawet gdyby uznano, że uchwała została podjęta w nieprawidłowym składzie, nie musi to zasadniczo wpłynąć na sytuację frankowiczów, którzy obecnie znajdują się w korzystnej pozycji.

To dobry moment na wytoczenie swojej sprawy frankowej

Według prawniczych ekspertów uchwała Sądu Najwyższego przynosi frankowiczom liczne korzyści, będąc zgodną z prokonsumenckim nurtem orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE oraz ustalonym stanem prawnym sądów powszechnych. Wskazują oni na kilka istotnych aspektów, które mogą przynieść korzyści konsumentom.

Oczekuje się, że procesy frankowe będą przebiegać znacznie szybciej, ponieważ wątpliwości dotyczące skutków umieszczania w umowach postanowień niedozwolonych zostały rozwiane. Sędziowie otrzymali jasne wytyczne, że wadliwe umowy powinny być całkowicie unieważniane, co eliminuje konieczność poszukiwania alternatywnych sposobów na ich utrzymanie.

Niektórzy eksperci sugerują, że nie ma już potrzeby formułowania roszczeń o odfrankowanie kredytu w pozwach, co skraca proces sądowy i eliminuje potrzebę dodatkowych obliczeń kwoty roszczeń.

Łatwiejsze będzie zakwestionowanie umów, które dotychczas były uznawane za trudniejsze do podważenia, takich jak umowy zawierające odniesienie do średniego kursu NBP czy kredyty denominowane. Frankowiczom nie grożą już bezpodstawne roszczenia banków o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Kredytobiorcy uzyskają prawo do odsetek za opóźnienie od momentu wezwania banku do zapłaty lub złożenia pozwu do sądu, co zmotywuje banki do unikania przewlekania postępowań.

Dodatkowo uchwała SN jednoznacznie wskazała na słuszność roszczeń konsumentów, co powinno skłonić sądy do częstszego udzielenia frankowiczom zabezpieczenia roszczeń oraz zwolnienia ich z obowiązku spłaty rat do czasu prawomocnego wyroku. Wszystko to sprawia, że obecnie jest odpowiedni moment, aby frankowicze rozważyli skierowanie sprawy przeciwko bankowi do sądu.